Wśród gier na Steamie można czasami za dosłownie grosze znaleźć może nie super produkcje, ale małe perły. Taką „perełką” jest bardzo sympatyczna gra logiczna od Rainssong – Zasa – An AI Story. Recenzja tej produkcji nie będzie długa bo założenia gry są proste jak budowa snopowiązałki.
W grze Zasa celem gracza jest odrysowanie wzoru, który znajduje się w lewym górnym rogu. Problem polega na tym, że kształt, który kopiujemy jest rozłożony na trójwymiarowym sześcianie, a wzorzec na płaskiej siatce tegoż sześcianu. Brzmi banalnie? Takie nie jest! Możemy bowiem w każdej chwili zmieniać sześcian w jego siatkę dwuwymiarową, ale nie możemy na nim nic „rysować”, a raczej łączyć kolejne węzły siatki liniami. Łączenie linii odbywa się w taki sposób jakbyśmy kartkę w kratkę nałożyli na sześcian- pojawia się perspektywa, ale i inna geometria, bo sześcian możemy obracać co jeszcze bardziej utrudnia zadanie! Prawdziwym gwoździem do trumny szarych komórek gracza jest też zasada- linie nie mogą się powtarzać. Jeżeli graliście w szkole w „piłkarzyki” na kartce zeszytu to wiecie o co chodzi. Gra bardzo szybko pokazuje jak bardzo okrutna i trudna jest, przy czym w sposób satysfakcjonujący: wymaga od gracza planowania, wyobraźni przestrzennej i pewnego zmysłu taktycznego, oraz jak najmniejszego naciskania spacji aby podejrzeć rysunek.
Zasa – An AI Story posiada minimalistyczną, ale bardzo przejrzystą i nieirytującą gracza grafikę. Jest oszczędna do bólu: nie ma tu wymyślnych obrazków, czy efektów. Tylko ty drogi graczu i sześcian. Zasa to także produkcja, której nie polecałbym na długie sesje po pięć godzin, raczej jest to gra na rozruszanie szarych komórek, lub po prostu jak coś robisz ważnego to może służyć jako odskocznia i jest to typowa gra logiczna, bez udziwnień, historia przedstawiona w grze… jest. Jakaś. I moim zdaniem nie jest zupełnie ważna.
Zasa- An AI Story to mała gra logiczna, bardzo przyjemna i nie wzbudza w graczu irytacji, nie przytłacza ogromem świata, map, efektów graficzno dźwiękowych. Ot taki casualowy relaksator. Grę jak najbardziej polecam! W chwili gdy piszę te słowa gra jest tania- tylko 0.99 euro na Steamie, a jest na pewno dużo bardziej wartościowa od większości indyków z tego przedziału cenowego: warto dodać, że gra zebrała pozytywne recenzje (a większość gier z zakresu do 0.99 euro to, albo crapy albo gry z ocenami mieszanymi). Jak macie uzbierane grosze ze sprzedaży kart to jak najbardziej polecam, tym bardziej, że gra często jest w przecenie i kosztuje nawet 0.29 euro!
30-letni miłośnik, by nie rzec maniak gier komputerowych. Łączy miłość do gier z książkami i dobrą muzyką. Z pasji, powołania i wykształcenia jest chemikiem teoretycznym skaczącym pomiędzy grami komputerowymi a równaniami mechaniki kwantowej.